Jak wygląda rynek korepetycji w Polsce? Nawet 4 mld zł trafia do kieszeni nauczycieli. RAPORT Portalukonsumenta.pl

0
3773

Początek roku szkolnego to nie tylko stres nazywany „syndromem pierwszego dzwonka”, odwiedzanie kolejnych księgarni czy sklepów papierniczych. To także czas, w którym z wakacyjnego snu budzi się rynek korepetycji – potężny i zdaniem wielu – bardzo potrzebny. Sprawdziliśmy jak wygląda rynek korepetycji w Polsce. Nawet 4 mld zł trafia do kieszeni nauczycieli. Ile trzeba wydać na dodatkowe lekcje, jak są one organizowane i co należy brać pod uwagę wybierając korepetytora.

„Dobre” warunki do rozwoju rynku korepetycji

Obok państwowej służby zdrowia i stanu lokalnych dróg, publiczna edukacja jest bardzo częstym tematem wokół którego toczą się dyskusje a Polacy narzekają. Rzeczywiście, nietrudno znaleźć słabe punkty, w które łatwo uderzyć mniej lub bardziej trafnymi spostrzeżeniami. Zbyt duże klasy, źle ułożony plan lekcji, konieczność wkuwania definicji i reguł na blachę, archaiczne podejście, zły program nauczania, zbyt częste kartkówki – z pewnością do tej listy każdy mógłby dorzucić swoje opinie.

Z drugiej strony są nauczyciele, którzy np. wiosną b.r. głośno wykrzyczeli swoje niezadowolenie związane z wysokością wynagrodzeń organizując strajk, który podzielił opinię publiczną. Nie pierwszy raz padły głosy o „niedocenianej grupie zawodowej”, która upomina się o swoje prawa.

Ten mało optymistyczny krajobraz polskiej edukacji został przytoczony nie bez powodu. To świetny „ekosystem” do rozwoju rynku korepetycji, często w szarej strefie – bez odprowadzanych podatków czy rejestrowania działalności gospodarczej. Często, nie oznacza jednak w każdym przypadku. To jednak sprawia, że oficjalnych i wymiernych danych dotyczących rynku korepetycji nie ma lub można je zebrać w wersji niepełnej lub szczątkowej. Poprzednia minister edukacji narodowej Anna Zalewska oceniła, że jego wartość sięga 4 mld zł, ale pamiętajmy, że są to jedynie szacunki oparte na mało doskonałych miarach.

>>>Jak nas rżną na ubezpieczeniach szkolnych, czyli dlaczego kupujemy dwa razy to samo. Wszystko co musisz wiedzieć o NNW<<<

Przyjmując w zaokrągleniu, że w Polsce mamy 4,5 mln uczniów, a zgodnie z badaniami CBOS z 2017 roku ok. 17% z nich korzysta ze wsparcia korepetycyjnego, można przyjąć, że mamy potencjał 765 tys. „klientów” tego typu usług. To duża grupa, którą można porównać z… liczbą mieszkańców drugiego miasta w Polsce czyli Krakowa. Jeżeli przyjmiemy średni koszt korepetycji na poziomie 60 zł oraz założymy, że odbywają się one dwa razy w tygodniu przez cały rok szkolny, rzeczywiście otrzymamy zbliżony wynik do szacunków podanych przez byłą szefową resortu edukacji. Odliczając czas ferii i przerw świątecznych będzie on o kilkanaście procent niższy, choć z drugiej strony należy wziąć pod uwagę, że są uczniowie, którzy korzystają z tego typu usług z dwóch i więcej przedmiotów. A zatem wartość idąca w miliardy złotych jest w tym wypadku realna.

W badaniach dla potrzeb niniejszego raportu skorzystaliśmy z największej bazy danych takich usług czyli ogłoszeń w serwisach internetowych. W tym przypadku, wzięliśmy pod lupę te zamieszczone na stronach e-korepetycje.net oraz olx.pl a także z portalu wynagrodzenia.pl.

Analiza wyników ww. serwisów pokazuje, że liczba ofert korepetycji we wrześniu zwiększa się dwukrotnie w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Tendencja ta utrzymuje się zazwyczaj do później jesieni. W grudniu i przed feriami zimowymi widzimy spowolnienie, które nasila się jeszcze raz – tuż przed wakacjami.

Jakie przedmioty dominują na rynku korepetycji?

Tu nie będzie zaskoczenia. Od wielu lat najpopularniejszymi ogłoszeniami na rynku korepetycji są te dotyczące języków obcych (w szczególności angielskiego) oraz przedmiotów ścisłych, w których od wykucia materiału „na blachę” ważniejsze jest zrozumienie pewnych reguł i umiejętność zastosowania ich np. przy rozwiązywaniu zadań. Jak wynika z danych zamieszczonych w serwisie olx oraz e-korpetycje.net połową tego rynku równo dzielą się zajęcia z języka angielskiego (25%) oraz matematyki (25%). To jedyne przedmioty obok których można postawić dwucyfrową wartość liczoną w procentach. Podium zamyka chemia (8%).

W rzeczywistości na pozycji lidera należy umieścić lekcje angielskiego, bowiem w powyższym zestawieniu przyjęliśmy jedynie ogłoszenia osób prywatnych bez uwzględnienia szkół językowych, których oferta często jest konkurencyjna względem tradycyjnych „korków”. Nie tylko w większych miastach, już od połowy wakacji pojawiały się ulotki zachęcające do skorzystania z ich oferty.

Tu należy również uwzględnić wiele postaci takich lekcji, od tradycyjnej pracy z „ćwiczeniówką” po konwersacje z native speakerem w realu lub za pomocą komunikatorów internetowych umożliwiających połączenia wideo i zdalną obsługę dokumentów tekstowych. Więcej na temat takiej możliwości napisaliśmy w dalszej części raportu.

Kto ma największe szanse na rynku korepetycji?

Powyższe zestawienie wcale nie oznacza, że nauczyciele najpopularniejszych przedmiotów mogą liczyć na kolejkę klientów i wysokie stawki. Rynkiem korepetycji bowiem rządzą… prawa rynku. Trzeba więc wziąć pod uwagę większą konkurencję w przypadku najczęściej wybieranych przedmiotów. Może się zatem okazać, że osoba udzielająca lekcji z „niszowych” przedmiotów, łatwiej znajdzie ucznia, którego rodzice gotowi są zapłacić więcej. Często w przypadku rzadko wybieranych dyscyplin korepetycje nie służą podciągnięciu się w nauce i poprawie ocen, a bardziej rozwojowi indywidualnych predyspozycji i wiedzy w związku z wybranym na przyszłość kierunkiem studiów.

Strajk nauczycieli we wrześniu 2019. Czy możesz liczyć na rekompensatę?

Zajęcia u dobrego nauczyciela rysunku w przypadku uczniów aspirujących na Akademię Sztuk Pięknych, WOS-u dla kandydatów na studia prawnicze czy filmu dla tych którzy wiążą swoją przyszłość z wielkim ekranem mogą być nie tylko trudne do zorganizowania ale także mogą wiązać się z wyższymi i indywidualnie dyktowanymi stawkami. Wszystko zależy od wielkości rynku, jego penetracji przez specjalistów oraz praw popytu i podaży. Nie bez znaczenia są także opinie innych rodziców na temat korepetytora – tu szczególną rolę odgrywa marketing szeptany, a także informacje które mogą pojawiać się na forach lub w komentarzach na stronach internetowych.

Ile trzeba zapłacić za korepetycje?

W Polsce rzadko zdarzają się przypadki dokładnych badań rynku korepetycji. Bardzo poważnie do tego zagadnienia podchodzi serwis e-korpetycje.net, który corocznie przedstawia szczegółowy raport na temat wynagrodzeń z tytułu korepetycji. W ostatnim badaniu opublikowanym jesienią 2018 roku przez ww. stronę objęto badaniem (uwaga!) 72.861 ofert korepetycji z 20 najpopularniejszych przedmiotów. Co więcej, uwzględniono 30 największych polskich miast. Serwis zaklasyfikował do badania własnych użytkowników zamieszczających ogłoszenia którzy podali ceny za godzinę zegarową – czyli 60 min. Wskazania zostały uśrednione dla każdego z miast.

W przypadku matematyki rozbieżność nie jest zbyt duża. Najmniej za godzinę lekcji z tego przedmiotu zapłacą rodzice z Białegostoku – 33,30 zł. Najwyżej „królowa nauk” wyceniana jest w stolicy – 48,03 zł. Osobną kategorią jest matematyka wyższa – którą cechuję także wyższa cena i większa rozpiętość od 43,57 złotych w Olsztynie do 90 zł w Bielsku-Białej.  Podobnie kształtują się ceny lekcji fizyki od ok. 36 zł w Białymstoku do 53 zł w Warszawie. Również w stolicy najwyżej cenią się korepetytorzy z chemii – prawie 49 zł – o ponad 13 złotych mniej zapłacą za te same zajęcia rodzice w Toruniu.

Choć w wyżej wymienionych przykładach, najwyższe ceny odnotowano w Warszawie, nieuprawniony jest wniosek, że stolica na rynku korepetycji jest najdroższa. Na przykład za godzinę lekcji biologii najwięcej zapłacimy w Radomiu (53,81 zł) a najmniej w Rzeszowie (38,15). O ogromnej rozpiętości cenowej można mówić w przypadku geografii – od 20,44 zł w Zielonej Górze do ponad 64 w Białymstoku. Zdecydowanie mniejsze różnice można zauważyć w przypadku historii od 30,71 zł w Rudzie Śląskiej do 53,69 zł w Radomiu. W miarę wyrównane ceny dotyczą bardzo popularnego na korepetycyjnym rynku języka angielskiego – od 38,18 zł w Rybniku do 52,22 zł w Warszawie. Zbliżone ceny i niemal identyczna rozbieżność dotyczy innych języków obcych jak język francuski, hiszpański włoski czy niemiecki.

Podwyżki dla nauczycieli. Tyle będą zarabiać nauczyciele od 1 września

Wśród korepetytorów w Polsce mamy do czynienia także ze specjalistami od dziedzin sztuki. Za godzinę lekcji muzyki najmniej zapłacimy w Zielonej Górze – średnio 41,27 zł a najwięcej w Warszawie – 66,26 zł. Wymienione przed chwilą lubuskie miasto wyróżnia się także najniższymi średnimi cenami malarstwa i rysunku (27,17 zł). Prawie dwa razy więcej (52,50 zł) zapłacimy za taką samą usługę w Rybniku.

Godzina godzinie nierówna

Decydując się na korepetycje warto dokładnie ustalić za jaki czas płacimy – czy jest to godzina lekcyjna (45 min.) czy zegarowa (60 min.). Z jednej strony może się wydawać, że w przypadku ofert zbliżonych cenowo najchętniej wybierzemy drugą z opcji. Nie jest to jednak zawsze najlepsze rozwiązanie. Rodzice powinni wziąć pod uwagę predyspozycję dziecka oraz jego umiejętności skupienia się na zajęciach. Może się okazać, że wybierając pełną godzinę „przestrzelimy” i ostatni kwadrans będzie czasem straconym z uwagi na dekoncentrację czy zmęczenie. Dobry korepetytor, tą samą wiedzę jest w stanie przedstawić w ciągu trzech kwadransów. Tu nie ma jednak reguły. W naszym kraju i tak najpopularniejsze są sześćdziesięciominutowe spotkania.

Ostatnie dane pokazujące statystyczne ujęcie rozkładu czasu korepetycji w Polsce pochodzą z 2016 roku i zostały opublikowane przez wspomniany przed chwilą serwis korepetycje.net Wynika z nich, że aż 90% ofert dodatkowych lekcji zakładało sześćdziesięciominutowe spotkania. Jedynie 5% to zajęcia w wymiarze godziny lekcyjnej. Pojedyncze przypadki (2%) dotyczyły zajęć trwających 90 minut.

Ile nauczyciele zarabiają na korepetycjach?

Przyjmując średnią cenę korepetycji na 60 zł i zakładając, że w nauczyciel każdego dnia przyjmuje 4 uczniów, a w sobotę nawet 5, to w ciągu miesiąca jest w stanie „wyciągnąć” przynajmniej 4000 zł. Szanowani nauczyciele biorą oczywiście wyższe stawki. A to powoduje, że potrafią tylko z korepetycji uzyskać drugą pensję.

Telekomunikacja w służbie edukacji

Choć tradycyjne korepetycje z wizytą ucznia w domu nauczyciela (lub na odwrót) są najpopularniejszą formą dodatkowych zajęć, coraz odważniej na rynku zaczynają pojawiać się propozycje lekcji przez internet z wykorzystaniem komunikatorów typu skype, messenger czy hangsout. Sprawadzają się one szczególnie w przypadku lekcji języków obcych. Znane są przypadki, że rodzice z mniejszych miejscowości, chcąc znaleźć dobrego native speakera decydują się na szukanie go w internecie. Innym przykładem są korepetycje prowadzone przez nauczycieli akademickich z dużych miast. Dla rodziców z małych miejscowości, dowożenie dzieci na takie zajęcia byłoby dodatkowym kosztem, tymczasem internet pozwala skrócić dystans, uczyć się online i zaoszczędzić pieniądze.

Co ciekawe usługa takich korepetycji jest coraz popularniejsza na świecie. Nauczyciele z rożnych krajów docierają do nowych klientów wykorzystując media społecznościowe takie jak np. instagram, gdzie oprócz stałej oferty lekcji języka pojawiają się – zupełnie za darmo – ciekawostki czy językowe niuanse trudne do odkrycia w standardowych słownikach czy podręcznikach szkolnych. Płatność za indywidualne lekcje online zazwyczaj wykorzystuje nowoczesne narzędzia takie jak przelewy internetowe czy płatności kartą.

Najlepsi nauczyciele mogą się pochwalić tysiącami odwiedzających społecznościowe profile. Wystarczy, że jedynie procent z nich zdecyduje się na e-lekcje by wirtualne korepetycje stały się głównym źródłem dochodu takiego wirtualnego korepetytora.

Już w 2016 roku, portal e-korepetycje.net szacował, że ok. 24% zajęć mogło być prowadzonych online. Zakładając rozwój technik telekomunikacyjnych, obecnie ten odsetek może być znacznie wyższy.

Ubezpieczenie na życie. Co można negocjować?

Najlepiej jest, gdy dziecko wyjeżdżając na zagraniczne obozy lub uczestnicząc w wymianach nawiąże i podtrzyma międzynarodowe kontakty za pośrednictwem komunikatorów. Jak się okazuje tego typu konwersacje idealnie sprawdzają się w nauce codziennego języka i przyczyniają się do osiągnięcia samodzielności w mowie i piśmie w bardzo krótkim czasie. Atutem takiego rozwiązania jest darmowe zdobywanie wiedzy, połączone z ciekawymi znajomościami – podróże kształcą, nawet na długo po ich zakończeniu.

Jak obniżyć koszt korepetycji?

Korepetycje to spory wydatek dla rodziców, szczególnie w sytuacji, gdy dziecko potrzebuje zajęć z kilku przedmiotów. W takim wypadku miesięczne wydatki na takie lekcje mogą przekroczyć kilkaset złotych.

Są rodzice, którzy w porozumieniu z innymi organizują zajęcia w małych grupach. Wielu nauczycieli zwraca uwagę na to, że tego typu lekcje są często mniej efektywne. Szczególnie w przypadku przedmiotów ścisłych i artystycznych, gdzie wskazana jest maksymalna uwaga podczas wykonywania ćwiczeń oraz śledzenie postępów ucznia na przykład podczas rozwiązywania skomplikowanych zadań matematycznych.

Korepetytorzy różnie podchodzą do tego typu zajęć – część z nich stałą godzinową stawkę dzieli przez liczbę uczniów uczestniczących w zajęciach, inni zgadzają się na większe grupy uwzględniając nieco wyższą stawkę za godzinę pracy. Tu nie ma reguły, jednak warto ustalić wcześniej cenę z nauczycielem. Może się okazać, że ostateczny koszt grupowych zajęć będzie niewiele niższy od indywidualnych. W takich sytuacjach lepiej skorzystać z droższej opcji, mając stuprocentową pewność, że korepetytor poświęca dziecku maksimum uwagi.

Bonifikaty na korepetycje

Inną metodą na obniżenie cen korepetycji jest na przykład posyłanie rodzeństwa na osobne lekcje u tego samego nauczyciela – często, w takich sytuacjach można liczyć na pewną „zniżkę”, dzięki której mniej odczujemy finansowy ciężar dodatkowych zajęć.

Zdarza się, że nauczyciele udzielają bonifikat na przykład w zamian za pozytywną rekomendację czy wprowadzają (wzorem kawiarni) co dziesiątą – darmową lekcję (lub za pół ceny). Pamiętajmy także, że im większa konkurencja z danego przedmiotu tym łatwiej jest negocjować stawki dla nauczycieli. Oczywiście najłatwiejsze jest to w przypadku dużych miast. Tam gdzie wybór między korepetytorami jest mniejszy, istnieją mniejsze możliwości utargowania choćby kilku złotych. Na sporą zniżkę można liczyć dopiero „po sezonie”. Dużo mniej zapłacimy np. w miesiącach letnich, jednak czy naprawdę warto zabierać dziecku wakacje? Wyjątkiem mogą być jedynie skrajne przypadki, kiedy dziecko przygotowuje się np. do komisyjnego egzaminu poprawkowego.

Jak wybrać dobrego korepetytora?

Szukając dobrego korepetytora warto zwrócić uwagę przede wszystkim na jego renomę. Bezcenne są opinie i tzw. „poczta pantoflowa”. Można tez poprosić o pierwszą, próbną lekcję za darmo lub w obniżonej cenie, co pozwoli nam podjąć decyzję o wyborze korepetytora.