Przydomowa studnia. Czy takie rozwiązanie jest opłacalne?

0
949
studnia

W wielu miejscach, co roku rolnicza susza staje się faktem. W jej wyniku cierpią nie tylko uprawy, ale również przydomowe ogrody i trawniki. Skuteczną ochroną wydaje się ich regularne podlewanie, ale to generuje koszty. Jeśli dodamy do tego zakazy nawadniania ogródków z powodu niedoboru wody w niektórych gminach, możemy mieć poważny problem. Rozsądną alternatywą jest przydomowa studnia. Czy takie rozwiązanie jest opłacalne?

Ogród w czasie suszy – co robić?

Dobrze jest mieć własny dom. Jeszcze lepiej jeśli jest on otoczony zielonym ogrodem i zadbanym trawnikiem, gdzie w ciepłe dni można odpocząć. Co więcej, taka przestrzeń daje okazję do aktywnego wypoczynku. Sam ogród to żywe rośliny, które tak jak my potrzebują do życia wody. Stale ocieplający się klimat oraz zmniejszająca się ilość opadów w okresie letnim, sprawiają, że nasz ogród nie przetrwa długo bez dodatkowego sztucznego nawodnienia.

Budżet domowy – jak zacząć?

Na szybkie wyschnięcie narażony jest trawnik, który ma krótki i płytko położony system korzeniowy. Bez dodatkowego nawadniania nie przetrwa długo i bardzo szybko soczysta zieleń zamieni się w szarożółty, azjatycki step. Regularne nawadnianie, co najmniej trzy razy w tygodniu jest dziś koniecznością!

Ile kosztuje metr sześcienny wody?

Najprostszym rozwiązaniem jest podpięcie naszego systemu nawadniającego do ogólnodostępnej gminnej instalacji wodnej. Najprostsze rozwiązanie nie jest niestety rozwiązaniem najtańszym. Na przykład w stolicy, za dostawę 1 metra sześciennego wody należy zapłacić 3,89 zł brutto.

Jeśli już decydujemy się na taką opcję dobrze jest dla wody przewidzianej do podlewania ogrodu założyć dodatkowy licznik i podpisać oddzielną umowę z naszym dostawcą. W przeciwnym razie, jeżeli nasze gospodarstwo domowe odprowadza ścieki do systemu kanalizacji miejskiej koszt zakupu 1 metra sześciennego wody wzrośnie w Warszawie o dodatkowe 5,96 zł. za 1 metr sześcienny.

Jak oszczędzać paliwo? 7 sposobów na ekonomiczną jazdę

Ile kosztuje nawadnianie ogrodu?

Pierwsza generalna zasada – im ogród większy tym za jego nawadnianie zapłacimy proporcjonalnie więcej. Załóżmy, że dysponujemy małą 5 arową działką w okolicach Warszawy, na której 3 ary zajmuje ogród. Według ekspertów minimalna ilość wody to minimum 3 litry na metr kwadratowy samego trawnika. Przy regularnym podlewaniu trawnika i innych roślin od maja do końca sierpnia zużyjemy w omawianym przykładzie 100 metrów sześciennych wody.

Jeśli byliśmy przezorni i uzbroiliśmy się w dodatkowy licznik zapłacimy (upraszczając) 389 zł za samo podlewanie, w ciągu 10 lat kwota ta urośnie nam do 3890 złotych. Jeżeli nie mamy dodatkowego licznika kwota ta może być prawie 3 razy wyższa (!).Oczywiście w przypadku dwa razy większego ogrodu, kwotę tą musimy odpowiednio przemnożyć. Jakby nie liczyć wychodzi na to, że zadbany, zielony ogród to potężna inwestycja lub jak kto woli studnia bez dna. No właśnie… skoro już jesteśmy przy studni…

Studnia w ogrodzie – jak wybudować?

Generalnie, na budowę studni, która pobiera wodę z tzw. pierwszego poziomu wodonośnego nie potrzebne są specjalne zezwolenia. Tak samo jest w przypadku studni którą wiercimy na własnej posesji jednak na głębokość nie większą niż 30 metrów. Wystarczy jedynie zgłoszenie we właściwym organie administracyjnym, który jeśli w ciągu 30 dni nie wniesie sprzeciwu możemy rozpoczynać naszą inwestycję. (więcej na temat przeczytacie tutaj)

W zależności od rodzaju, głębokości studni oraz naszych wymagań, jej budowa będzie kosztowała od 3000 do 4000 złotych. Doliczyć musimy do tego koszt zakupu pompy wodnej (ok. 400-600 złotych) oraz zbiornik hydroforowy (kilkaset złotych). Samą budowę studni najlepiej zlecić profesjonalnej i doświadczonej firmie, która wybierze dla nas najlepsze rozwiązanie. Jeśli warstwy wodonośne znajdują się na naszej działce na głębokości kilku metrów i nie zależy nam na dodatkowym zabezpieczeniu jej przed zanieczyszczeniem wodami opadowymi jest szansa by koszt naszej oscylował w granicach 4000 zł. To oznacza, że przy naprawdę małym 3 arowym trawniku i ogrodzie inwestycja we własną studnie może się zwrócić w niewiele ponad dekadę. Jeśli obszar do nawadniania będzie trzy razy większy, na zwrot poczekamy około 4 lat.

Jak zarabiać na korepetycjach?

Własna studnia i ocieplanie się klimatu

W wielu miejscach w Polsce zaobserwowano systematyczne obniżanie się poziomu wód gruntowych, niemniej profesjonalne firmy są w stanie tak dobrać głębokość studni, że posłuży nam ona długie lata. W obliczu powtarzających się co roku suszy i coraz częstszych zakazów podlewania działek warto zastanowić się nad taką inwestycją. Wcześniej należy przejrzeć lokalne plany zagospodarowania przestrzennego, które w niektórych przypadkach mogą nam zakazać budowy studni lub narzucić względem jej pewne wymagania.